W treści znajdują się szczegóły fabuły więc jak nie oglądałeś nie czytaj! ;)


Wiec tak: po w polowie udanym "Jestem legenda" czekalem ze Will Smith zaserwuje nam cos rownie dobrego ale w calosci no i doczekalem sie. Hancock jest filmem nie tylko dla zabawy ale tez do przemyslen. ale od poczatku ...

Bardzo mi sie tutaj podobal Smith w roli tytulowej jako taki zawsze smutny superbohater o ktorym konsekwentnie dowiadujemy sie wszystkiego podczasrozwijania sie akcji. Jest i zabawny i tragicznym bohaterem do konca nie jestem przekonany czy ten film mozemy nazwac komedia, filmweb opisuje ten film jako "komedia" "akcja" ja bym dodal "dramat" bo widzimy tutaj dramat czlowieka przez przymat jego "superbohaterstwa" ktory nei moze sie odnalezc wsrod innych - a powiem osobiscie ze lubie takich cichych odizolowanych bohaterow.

Na uwage zasluguje jedna krotka rola o ktorej chce wspomniec. Jest to Daeg Faerch ktory gra dzieciaka o imieniu Michel, otorz ten mlody aktor utknal mi w pamieci po narawde niezlym "Halloween" Roba Zombiego ten maly ma szatanma w spojrzeniu i to w 2 filmach widac. Jestem ciekaw jak ukierunkuje sie jego kariera i licze ze zobacze go jeszcze w dobrych filmach!!

Scenariusz jest niezly akcja rozwija sie pwowli ale ... no lwasnie jest jedno powazne ale bo w polowie filmu mamy zwrot akcji ale do konca nie wiemy co dlaczego sie dzieje. Bo oto dowiadujemy sie ze Hancock nie jest jedynym superherosem ale wrz z nim supermoce ma zona faceta od PR ktory mu pomaga. Ale jak i gdzie w jaki sposob dostal te moce nie wiemy nic ona jest tajemnicza a Hancock do konca chce sie dowiedziec o co tu chodzi a w sumie dostaje on i my ochlapy informacji.

Mamy tutaj wiec i spektakularne akcje ktore zapieraja dech wi piersiach (niesamowite efekty specjalne) mamy duzo humoru ale mamy watki smutnego dramatu czlowieka wiec mysle ze kazdy znajdzie cso dla siebie w tym filmie. Mi sie bardzo podobal i gdyby nie kilka niedociagniec w secanriuszu film bylby naprawde genialny - wiecej takich filmow Panie Smith !!!

8/10

ps: a ulubiona scena? mi sie osobiscie najbardziej podobala ta gdy Hancock probuje sie przekonac czy Mary Embrey jest taka sama jak on i ... probuje wbic jej widelec w plecy, rozbija walek na glowie i chce jej glowe zatrzasnac miedzy dwoma patelniami do czego niestety nie dochodzi - a szkoda bo moglo by byc naprawde zabawnie ;)