jak w tytule:
ja bym zrobiła tak że PR'owiec sie wogóle nie pojawia i Hancock byłby bohaterem-dupkiem
całe 102 minuty a morał byłby z tego taki że nawet będąc sobą (tutaj dupkiem) możesz
osiągnąć szczyt zajebistości! ...eee nie?, nie bardzo? ... no nie wiem ;D
a Wy jakbyście "zrobili to lepiej"?
Według mnie by był lepszy film gdyby było w nim więcej akcji np.więcej napadów, strzelanin itp.
Popieram. Jako dupek był o wiele ciekawszy i oryginalniejszy niż w późniejszej "ugrzecznionej" wersji.
o, to to. moje nadzieje na obejrzenie czegoś nowego -o jakimś zdemoralizowanym superbohaterze- legły w gruzach. a szkoda. początek jest dużo lepszy od tego, co dalej.
Według mnie nie zrobiłaś tego lepiej i raczej szans na to nie masz... Twoja wypowiedź jest bardzo niezrozumiała...
Powinno raczej być ze stara się być normalny ale to że jest dupkiem wszystko psuje i więcej parodii komiksów powinni dorzucić.
Ps. Strój super bohatera był do bani.
fakt troche niesprecyzowałam, odnoszę się do pierwszych słów recenzji Krzysztofa Michałowskiego, w których mowa o "niewykorzystanym potencjale" i jestem ciekawa pomysłów innych osób, dodanie bądź odjęcie jakich aspektów podniosłoby atrakcyjność produkcji (tym samym ocene)
Sam pomysł na film jest niezły, ale zdecydowanie czegoś w nim brakuje. I ten wątek miłosny taki na siłę, a hancock za szybko przeszedł resocjalizację. I brakuje mi też akcji właśnie w stylu więcej napadów, bohaterskich czynów etc. : >
ludzie dzisiaj to tylko napady by oglądali i akcję:/ Hancok bardzo mi się podobał nawet po drugim obejrzeniu, i gdzie tu widzisz mju że ten miłośny wątek jest na siłę? przecież to w gruncie rzeczy jest główna oś fabularna, dlatego Hancok się zjawił i nic nie pamiętał i dla tego stał się dupkiem, przyszedł ziomek naprawil skubańca i ten naparzał dalej:) a poprawił się bardziej jak już wiedział o co chodzi z tą babką:) widać że trudno mu było na początku przywyknąć do roli superbohatera:) ja tam czekam na dwójkę;)